Mimo ciągłego, coraz szybszego postępu medycyny, wciąż jesteśmy narażeni na liczne choroby. Jedną z nich, wzbudzającą w ostatnich latach szczególnie duży strach wśród społeczeństwa, jest borelioza.
Czym jest borelioza?
Borelioza to choroba zakaźna, wywoływana przez bakterie zaliczane do grupy krętków: Borrelia Burgdorferi, Brrelia Garinii, Borrelia afzelii oraz Borelia japonica. Najczęściej do zakażenia dochodzi podczas ugryzienia kleszcza, bakterie mogą być jednak również przenoszone przez pchły, meszki, muchy oraz komary.
Najnowsze wyniki badań amerykańskich laboratoriów donoszą, że zdarzają się również przypadki zarażenia drogą płciową oraz zarażenie w okresie prenatalnym (czyli kobieta w ciąży może zakazić płód). Na chorobę podatne są – poza ludźmi – również zwierzęta domowe i hodowlane: psy, koty, konie, kury i inne.
Gryzonie, które niestety bardzo przyczyniają się do rozprzestrzeniania kleszczy i borrelii nie chorują na boreliozę, są jedynie jej nosicielami. Do zakażenia najczęściej dochodzi w okresie między początkiem maja a końcem listopada – najwięcej, bo aż 80% przypadków zachorowań występuje w czerwcu oraz lipcu. Nie jest to jednak reguła ostatnimi czasy zakażenia zdarzają się nawet w Styczniu.
W ciągu minionej dekady zauważono znaczny wzrost przypadków występowania boreliozy w Polsce, w 2015 oficjalne statystyki podają liczby rzędu 13,5 tysiąca. Jednakże należy tu jasno zaznaczyć, że wielu specjalistów zajmujących się boreliozą uważa, że te dane są znacząco zaniżone ze względu na niewłaściwe rozpoznawanie tej choroby.
Często boreliozę myli się z reumatoidalnym zapaleniem stawów (RZS), czy stwardnieniem rozsianym (SM). Jest to związane z dużą ilością objawów tej choroby, które jednocześnie mogą występować przy innych schorzeniach czy wręcz je imitować.
Objawy boreliozy
Krętki boreliozy rozmnażają się powoli, dlatego pierwsze objawy zachorowania ujawniają się dopiero w okresie od jednego do trzech tygodni od momentu zakażenia. Na samym początku na skórze w miejscu ugryzienia przez kleszcza pojawia się pojedynczy rumień wędrujący, charakteryzujący się centralnym ustępowaniem i obwodowym szerzeniem się. Jego pojawieniu się mogą towarzyszyć objawy typowe dla grypy – złe samopoczucie, gorączka, bóle stawów, bóle głowy, dreszcze. W praktyce jednak tylko u 1/3 osób zakażonych osób wystepuje rumień a pozostałe 2/3 osób zostaje zakażonych bez tego objawu. Jeśli we wczesnym etapie rozwoju choroby nie zostaną podjęte metody leczenia, borelioza przybiera formę przewlekłą. Mogą wtedy występować objawy jak:
- bóle I zapalenia stawów (dotyczy 60% pacjentów)
- objawy neurologiczne, takie jak porażenie nerwu twarzowego itp. (dotyczy 15% pacjentów)
- bóle głowy
- drętwienia twarzy, głowy, rąk I nóg
- sztywność karku
- zapalenia mięśnia sercowego i inne powikłania kardiologiczne (ok. 5% pacjentów).
- zespół chronicznego zmęczenia
- bezsenność
- problemy z pamięcią i koncentracją
- bóle mięśni
- obrzęki rąk i nóg
- infekcje w układzie moczo-płciowym
- problemy z płucami i wątrobą
- ogólny spadek odporności
- niedowłady, paraliże i niezborność ruchową
- oraz wiele innych symptomów
Nieleczona i źle zdiagnozowana borelioza przekształca się w infekcję przewlekłą i po latach może prowadzić do trwałego upośledzenia funkcji organizmu..
Rozpoznanie choroby
Najbardziej popularną metodą wykrywania bakterii borreli są testy laboratoryjne wykonywane z krwi (Test ELISA, PCR, Western Blot). Jednak ze względu na specyficzny charakter tej bakterii (jest uważana przez naukowców za jedną z najbardziej inteligentnych ponieważ zawiera największą ilość materiału genetycznegoi ze wszystkich znanych bakterii i potrafi występować w organizmie w formie utajonej) jest niezwykle trudno wykrywalna w testach z krwi.
Ta sytuacja stwarza poważne ryzyko błędnego rozpoznania choroby. Medycyna akademicka opiera się głównie na wynikach badań laboratoryjnych, więc jeśli bakteria w tych badaniach nie wychodzi to lekarze twierdzą, że pacjent nie ma boreliozy pomimo tego, że wszystkie objawy na to wskazują. Najczęściej w takich nieleczonych latami przypadkach choroba przybiera formę przewlekłą a objawy nasilają się z roku na rok powodując coraz gorsze samopoczucie. Takie osoby bardzo często odsyłane są na leczenie psychiatryczne.
Co nam oferuje medycyna naturalna?
W medycynie naturalnej najbardziej popularnym testem na wykrycie bakterii borrelii jest test biorezonansowy – Vega-Test.
W Vega-Teście wykorzystuje się wiedzę z dziedziny biofizyki i przeprowadza się przy pomocy urządzeń diagnostycznych skany całego ciała mające na celu wykrycie częstotliwości na których żyją bakterie borrelii lub jej koinfekcje. Vega-Test często jest okteślany jako test obciążeń organizmu, gdyż przy pomocy Vega-Testu wykrywamy częstotliwości patogenów takich jak bakterie, wirusy, grzyby, pierwotniaki, pasożyty oraz zabudzenia w układach czynnościowych poszczególnych organów. Testy biorezonansowe są bezpieczne, nieinwazyjne dla organizmu a wyniki otzymuje się bezpośrednio po zakończeniu testu.
Polega on na skanowaniu organizmu pacjenta przy pomocy częstotliwości rezonansowych i pozwala wykryć nie tylko bakterie borrelli, ale również jej koinfekcje oraz inne patogeny.. odbijające się na naszym zdrowiu. Na Lubelszczyźnie Vega-Test może przeprowadzić między innymi Centrum Terapii Naturalnych.
Koinfekcje boreliozy
Wiedza na temat koinfekcji boreliozy jest obecnie bardzo ograniczona i tak naprawdę większość osób dowiadując się, że mają boreliozę nie zdaje sobie sprawy z istnienia bakterii towarzyszących boreliozie. Bakterie te dają objawy boreliozy bardzo silne objawy lub znacząco pogłębiają objawy boreliozy. Jak również lekarze rzadko sugerują pacjentom z wykrytą boreliozą wykonanie badań na panel innych chorób odkleszczowych jak chlamydia pneumoniae, chlamydia trachomatis, anaplazma, mykoplazma, bartonella, babesia, yersinia, brucella, erlihia i inne.
Zaletą Vega-Testu jest możliwość wykrycia częstotliwości tych patogenów w organizmie w czasie jednego testu.
Leczenie
Zdiagnozowaną boreliozę leczy się najczęściej przy pomocy antybiotyków, których rodzaj i czas stosowania dobiera się indywidualnie w zależności od wieku pacjenta i etapu choroby. Do antybiotyków tych zaliczamy penicylinę, cefalosporynę, doksycyklinę oraz tetracyklinę – terapia nimi trwa od 21 do 28 dni. Koinfekcje boreliozy wymagają osobnego leczenia.
Jednakże doświadczenie pokazuję, że antybiotyki najczęsciej jedynie zaleczają boreliozę ale jej nie wyleczają.
Jest to związane z inteligentną naturą bakterii borrelii, która pod wpływem antybiotyków często przechodzi w tzw. cysty czyli otoczki, w których chowa się w stawach, mięśniach i kościach. Ta sytuacja sprawia, że za kilka miesięcy czy lat bakteria ta ponownie wychodzi z cyst I rozpoczyna proces namnażania co powoduje nawrót boreliozy. W przypadku osób stosujących antybiotyki leczenie należy powtarzać regularnie co kilka lub kilkanaście miesięcy przez wiele lat. Jak również jest wiele przypadków osób, które stosowały antybiotyki i w pewnym momencie przestają one działać ponieważ bakteria staje się oporna na antybiotyki.
Osoby chore na boreliozę często sięgają do naturalnych metod leczenia, które wielokrotnie okazują się bardzo skuteczne. W ziołolecznictwie sławę w walce z boreliozą zdobyło zioło czystka kreteńskiego i szczeci. Doskonale działają również terapie biorezonansem. Z terapii tych korzysta juz coraz więcej osób, szczególnie tych którym antybiotyki już nie pomagają a u których objawy wciąż nasilają się. Jednym z miejsc gdzie takie terapie są dostępne jest wspomniane już wyżej Centrum Terapii Naturalnych Lalimed dysponuje ono skutecznym systemem terapii biorezonansowych w kierunku bakterii borrelii i jej koinfekcji.
Terapie te odbywają się w 2 etapach:
I etap – usunięcie bakterii borreli I jej koinfekcji
II etap – usunięcie toksyn borrelii I jej koinfekcji (obecność toksyn powoduje często zespół poboreliozowy, w którym pojawiają się objawy choroby nawet po usunięciu bakterii z organizmu).
Dane statystyczne pokazują, że populacja zakażonych kleszczy wzrasta a wraz z nią populacja zarażonych ludzi. Zjawisko coraz bardziej przybiera postać epidemi. Śląscy naukowcy przeprowadzili badania na 17 tyś. kleszczy i wyniki badań były zatrważające. Już teraz ok. 30-40% kleszczy jest zarażonych bakterią borrelii i jej koinfekcjami. A co nas czeka za kilka lat?